Wróć na: Wszystkie

Pierwszy krok mojego dziecka

(1) Dodaj komentarz

Napisane 12.09.2013 przez

Agatkę od dawna fascynowało chodzenie. Już od miesięcy bacznie obserwowała mamę i tatę, a brata to wręcz podziwiała – on to nie tylko wspaniale maszerował, ale potrafił też biegać, skakać i robić różne fantastyczne figury bez przewracania się…  Agatka też tak chciała…

Zaczęła ćwiczyć i nawet już coś tam zaczęło się udawać, jednak i tak najbezpieczniej czuła się podparta o podłoże kolankami i rączkami.  Na dwóch nogach poruszała się tylko trzymając się czegoś lub kogoś. Nie przypuszczała, że będąc tak małym i nieporadnym można odważyć się iść samemu.

Wtedy, jak grom z jasnego nieba, spadła na Agatkę wiadomość, że jej siostra właśnie się odważyła. Jej młodsza siostra! Młodsza, co prawda tylko o minutkę, ale jednak… Tego już było za wiele! Agatka z zazdrością patrzyła na chodzącą Ewunię i czuła się fatalnie… Ćwiczenia nic nie dawały. Co prawda podsłuchała jak mama mówiła do taty, że Agatka już całkiem pewnie trzyma się na nóżkach i że wygląda na to, że powstrzymuje ją już tylko strach… „Tylko strach! Łatwo się mówi!” – myślała z goryczą.

Wtedy babcia zrobiła Agatce niespodziankę. Przyniosła specjalne szelki do nauki chodzenia, niby głównie z myślą o swoim kręgosłupie, ale też i by dodać Agatce odwagi! Szelki były takie piękne i dawały poczucie bezpieczeństwa. Agatka poczuła, że nigdy się z nimi już nie rozstanie. Wreszcie szła i miała wolne rączki! Co za fantastyczne uczucie!

Po dwóch tygodniach miał miejsce incydent. Ewa zabrała Agatce ukochanego misia i zaczęła się z nim oddalać. Agatka nie miała chwili do stracenia. Musiała szybko odzyskać przyjaciela. Z nerwów zapomniała o strachu, szelkach, konieczności trzymania się, tylko po prostu ruszyła za siostrą. Zdziwiło ją tylko, że rodzice, brat i babcia zaczęli bić jej brawo. Wtedy uprzytomniła sobie co się wydarzyło. Zrobiła pierwszy w życiu samodzielny krok!

A oto prezentujemy krótki film o pierwszych krokach Agatki w szelkach: https://www.youtube.com/watch?v=Na0HGu-D_U8

Mama Agatki

2013-11-04

To niesamowite, jak szybko "zadziałały" szelki aby Agatka odważyła się stawiać samodzielnie kroczki. Szelki były krótko w użyciu ale bez nich obawiam się, ze do tej pory Agatka miałaby opory aby tuptać samodzielnie :)

    Dodaj komentarz

    Autor*

    Wpis*
    Skomentuj

    Kategorie


    Archiwum wpisów