Bisfenol A - o co dokładnie chodzi?

Całkiem niedawno społeczność rodziców i opiekunów małych dzieci zadrżała na wieść o jakimś niesłychanie toksycznym bisfenolu A, który ukryty w niewinnie wyglądających butlach podstępnie truje maluszki. "Mądra Mama" postanowiła przezwyciężyć swoją "odszkolną" niechęć do chemii i sprawdzić o co dokładnie chodzi…
 
Bisfenol A, skrótowo (i międzynarodowo) nazywany BPA, jest organicznym związkiem chemicznym z grupy fenoli. Stosuje się go do produkcji np. opakowań z tworzyw sztucznych (plastikowych). Często znajduje się w warstwach wyścielających wnętrze puszek z żywnością lub napojami . Tak naprawdę można znaleźć go wszędzie, nawet w paragonach z kas fiskalnych, wydrukach z bankomatów, czy w plombach dentystycznych.
 
Badacze dowodzą lub, w przypadku jeszcze niesfinalizowanych badań, snują przypuszczenia iż BPA może powodować otyłość, jest rakotwórczy, może zakłócać gospodarkę hormonalną organizmu, czy wpływać niekorzystnie na układ nerwowy. Szczególnie niebezpieczny jest dla najsłabszych organizmów, czyli dzieci - także tych, mieszkających jeszcze w brzuchu mamy.
 
Komisja Europejska wprowadziła zakaz produkcji, a także importu i sprzedaży butelek dla dzieci zawierających tę substancję. Co z łyżeczkami, smoczkami, gryzakami itp.? Na wszelki wypadek warto sprawdzić, czy na towarze, który zamierzamy kupić widnieje symbol "BPA free".